Hejo Boginie,
W maju przychodzę z recenzją 2 kosmetyków firmy Eeny Meeny, których używam już od kilku miesięcy i są to moje totalne must haves<3. Mowa o balsamie do demakijażu i jogurtowym toniku nawilżającym.
Maj jest dla mnie miesiącem kiedy ‘porządnie’ mogę przetestować kosmetyki pielęgnacyjne, ponieważ do wrażliwości skóry naczynkowej, którą mam na co dzień dochodzą uczulenie na słońce i pyłki (oh yeah?).
Mimo, że czyszczę opakowania moich ulubieńców codziennie, to od razu widać po nich, że się z nimi nie rozstaję (również w podróży?). Na zdjęciu dołączyłam jedną z moich ulubionych wiskozowych opasek Degustacji (nazwa Kwiatowa Impresja), która nie tylko służy mi jako element stylizacji na co dzień, ale też super trzyma włosy w pielęgnacji porannej i wieczornej (na zdjęciach poniżej pokażę wam mojego drugiego opaskowego ulubieńca, który też jest bardzo pomocny przy demakijażu?)
Konsystencja obu produktów, wygląda następująco: po lewej stronie nałożyłam balsam do demakijażu, po prawej tonik jogurtowy:
Łagodny balsam do demakijażu : jeśli macie wrażliwe oczy to dobrze wiecie jak ciężko znaleźć produkty do demakijażu, które nie będą ich podrażniać. Na tą chwilę balsam z eeny meeny to jedyny, który ich nie podrażnia<3. Producent mówi, żeby balsam nabrać suchymi palcami, wmasować, a następnie zmyć wodą oraz, że produkt może być stosowany solo, lub jako etap dwufazowego oczyszczania.
Ja mam na niego swój własny sposób (jak to ja?). Najpierw rozpuszczam make- up olejkiem (wmasowując go w skórę): najczęściej olejkiem z awokado lub konopnym. Następnie na tak powstałą ‘pandę’ na twarzy nakładam balsam eeny meeny wielkości ziarna fasoli. Taką mieszanką masuję skórę około jednej minuty, a następnie zmywam wszystko letnią wodą. Balsam eeny meeny jest bardzo wydajny i z łatwością rozpuszcza nawet make-up sesyjny<3.
Na zdjęciu Pando-Rudek przed nałożeniem balsamu?
Następnie w trakcie?
A tu możecie zobaczyć moja drugą ulubioną opaskę Degustacji, która super trzyma włosy przy demakijażu – fioletowy warkoczyk?. Mam tez do niej pasującą jedwabne gumki mini-scrunchie, którą widać w koczku na czubku głowy (uzależnienie od scrunchies Degustacji zawsze i wszędzie?).
Po demakijażu, pryskam skórę twarzy, szyi i dekoltu hydrolatem (obecni ulubieńcy to Asoa: hydrolat aloeasowy & kwiatu manuka), a następnie nakładam serum (Nowa kosmetyka: serum do twarzy Rownowaga w płynie – super utrzymuje w ryzach przetłuszczającą sie strefę T dbając jednocześnie o nawilżenie policzków. Na pierwszym miejscu w składzie ma olej z owoców dzikiej róży, który uwielbiam jako posiadaczka skóry wrażliwej?)
Następnie nakładam Jogurtowy tonik nawilżający do każdego rodzaju cery, szczególnie do suchej i wrażliwej eeny meeny – tutaj widzę, że najlepiej stosować go tak jak zaleca producent, czyli wklepywać. Producent mówi również, że tonik ze względu na swoje silnie nawilżające działanie może zamykać pielęgnację poranną i wieczorną, lub być jednym z etapów pielęgnacji. Dla mnie jest etapem przed położeniem kremu oraz SPF. Bardzo szybko się wchłania i można go spokojnie stosować pod makijaż.
Pokochałam ten tonik nie tylko dlatego, że super koi moją naczynkową skórę, ale w okresie pierwszego mocniejszego słońca, które powoduje u mnie piekącą wysypkę na szyi i dekolcie, tonik pięknie łagodził te zmiany jako wspomożenie dedykowanych lekarstw na alergię.
Kto ma alergię na słońce ten wie, że wysypka która pojawia się w odpowiedzi na pierwsze mocniejsze słońce piecze bardzo nawet przy kontakcie z wodą podczas kąpieli. Tonik eeny meeny mogę z czystym sercem polecić cerom naczynkowym, bardzo wrażliwym oraz alergicznym. Nie wyobrażam sobie już bez niego mojej pielęgnacji i mam oczywiście kolejne opakowanie jako zapas?
Przy aplikacji, tonik z białego zmienia się w przezroczysty:
Kto już ma swoje ulubione produkty z eeny meeny?
A, kto lubi piegi wychodzące od słońca?;) Ja uwielbiam? Mam już pierwsze i czekam na więcej (oczywiście nosząc SPF ?
Pozdrawiam
Angelika